Kierunek Północ!(czy północny zachód to juz nie wiem:)

No. Ernest - czek. Bilety - czek. Przy okazji zaliczyłem premierę najnowszego odcinka z mojego ulubionego serialu "Pani z kasy kontra obcokrajowcy"(dwa do zera: kombak noł w pociągu, noł; kombak only kasa, hir...). Teraz tylko czekam na Justynides(podobno robi bułki na droge jeszcze) i będzie "wszystko - czek". Kurna, czuje sie jakbym pierwszy raz do Trójwsi jechał bo nigdy jeszcze nikogo do Gdańska nie wiozłem(no dobra raz ale wtedy kumpel ześwirował). W dodatku nie bedzie to wyjazd w zwykłym stylu "szklanki i szpady" - bedę przewodnikiem: na prawo IKS na lewo bar szaszłyk w kontenerze... i takie tam. Kozioł(znacie Kozła, nie?), otóż nasz Kozio obiecał że się pokaże i nie będzie stroił fochów przy graniu(co więcej zaprosił nawet na posiłek w domu swoim, przy okazji przypomne że Kozio jest autorem słynnej frazy "To co, zjedliśmy to może po lodziku?") Mamy zamiar wbic się na plan najnowszego odcinka Vloga Theodorosa i odbyć pielgrzymkę do Wielkiej Matki Wenus, tak że będzie się działo... Przed nami pierwsze wyzwanie - dziesięć godzin w pociągu TLK i to z przesiadką:) Ostro gramy!

Komentarze

Veni pisze…
Ale do mnie to też na obiad, czy po ludzku, na bro? :P
Ernest pisze…
Jak się okazało, wpadliśmy na teatrzyk:) sklonuje sobie twoje dzieci:)

Popularne posty